Skip to main content

Zakopane z dzieckiem

Zakopane z dzieckiem

W tym roku koronawirus sprawił, że większość z nas zamiast szukać zagranicznych wyjazdów wybiera bardziej lokalne wycieczki. Czując zbliżający się lockdown zdecydywaliśmy się na spontaniczny wyjazd do Zakopanego – krótki weekendowy wypad na dwie noce zmienił się w tygodniowy pobyt w górach, po którym nadal nie mieliśmy dość. Tym razem mieliśmy więcej czasu w tym miejscu ale też dwójke dzieci – roczną Zosie, która świat zwiedza nadal z perspektywy wózka lub nosidełka i 3.5 letniego Jaśka. Szukając szlaków na górskie sparery musieliśmy się upewnić, że zarówno nasz przedszkolak, jak i my z wózkiem lub nosidełkiem damy sobie radę.

Morskie Oko

Zakopane Z Dzieckiem 020

Zaczęliśmy od Morskiego Oka, bo to jeden z niewielu spacerów na który można się udać z wózkiem. Dodatkowo wzięliśmy ze sobą deskę-dostawkę dla Jaśka – 16km to jednak spora trasa i w momentach zwątpienia zdecydowanie łatwiej było nam pchać dwójkę niż nosić ich na rękach. Cała droga na Morskie Oko jest asfaltowa ale dla żądnych większych atrakcji dostępne są boczne, kamieniste ścieżki, które okazały się idealnym rozwiązaniem dla znudzonego prostą trasą trzylatka. Niestety, droga na Morskie Oko nie rozpieszcza krajobrazami, oprócz Wodogrzmotów Mickiewicza, które mijamy po drodze, jest po prostu nudna. Dopiero po dotarciu nad jezioro robi się przyjemnie ale to też uzależnione jest od pory roku. Zakopane odwiedziliśmy w listopadzie więc nie musieliśmy dzielić widoków z tysiącami innych turystów, mieliśmy też wyjątkowe szczęście do pogody – było sucho i słonecznie, a niezamarznięte jeszcze Morskie Oko przepięknie odbijało otaczające je szczyty.

Polana Strążyska i Wodospad Siklawica

Na kolejny spacer trafiliśmy trochę przypadkiem i nie byliśmy do końca pewni czego możemy się po niej spodziewać. Mimo tego, że przeczytaliśmy informację, że droga przystosowana jest do wózków wzieliśmy ze sobą nosidełko i to była dobra decyzja. Rzeczywiście da dojechać wózkami na Polanę ale widok par męczących się z nimi po sporych kamieniach i nierównościach nie zachęcał do ich brania.

Img 6930

3 kilometrową trasę do Wodospadu Siklawica zaczęliśmy z Parkingu Doliny Strążyckiej. Szlak, który prowadzi wzdłuż Strążyskiego Potoku, bardzo delikatnie pnie się w górę, przez co jest łatwy do pokonania nawet przez przedszkolaka. Gdy dotarliśmy na Polanę przywitał nas przepiękny widok na północną ścianę Giewontu oraz mała kawiarnia w której ogrzaliśmy się przy gorącej czekoladzie i herbacie. W sezonie znajduję się też również herbaciarnia, która w listopadzie była zamknięta. Stąd mieliśmy dwie opcje trasy – na Sarnią Skałe (około 55 minut stromymi skałkami) lub do wodospadu Siekaliwca (około 15 minut). Ponieważ schody prowadzące na Sarnią Skałę były dość śliskie, a Jasiek robił się powoli zmęczony zdecydowaliśmy sie na wodospad. Żółty szlak, który do niego prowadził był dość wymagający jak na trzylatka, przez co był dla niego super przygodą.

Dolina Białego

Szkak na Strażyską Polane tak nam się spodobał, że następnego dnia wybraliśmy się w podobnym kierunku ale spacer zaczęliśmy od Parkingu pod Wielką Krokwią, skąd poszliśmy szlakiem do Doliny Białego. Podobnie jak poprzednio wzieliśmy ze sobą nosidełko – mam wrażenie, że osoby, które piszą, że trasa ta jest przystosowana do wózków, nigdy w życiu nie miały w ręku wózka. Wyboiste kamienie, żwir i schodki spotkać można wzdłuż całego szlaku.

Img 7146

Cała 3 kilometrowa trasa jest bardzo malownicza, towarzyszy jej szum Białego Potoku i nie ma porówniania do nudnego szlaku na Morskie Oko. Po drodze mijaliśmy kilka urokliwych mostów i wodospadów, a nawet zamknietą kratę wejsciową do sztolni uranowej (Rosjanie użytkowali górną część doliny do wydobywaniu uranu na potzeby budowy bomby atomowej!). Na wysokości Sarniego Wodospadu zdecydowaliśy się zawrócić – alternatywą byłoby podejśćie do Sarniej Skały, które uznaliśmy za zbyt stromę.

Img 7206

Dolina Chochołowska

Najdłuższa (7,5km) i największa dolina w polskich Tatrach, jednocześnie jedna z bardziej popularnych na rodzinne spacery z dziećmi. Spacer rozpoczęliśmy ma Siwej Polanie, skąd asfaltowa ścieżka doprowadziłą nas do malowniczej Bacówki. Tuż obok w wielu małych sklepikach można kupić lokalne produkty, a przede wszystkim gorący oscypek, którego zapach od razu przyciągnął uwagę naszego syna. W sezonie jeździ tu również kolejka turystyczna Rakoń, która w listopadzie była wyłączona. Na dalszym etapie asfaltowy szlak zamienia się w kamienistą drogę – i mimo tego, że jest ona możliwa do pokonania wózkiem,  jest trochę bardziej uciążliwa. To zniechęciło nas do dalszej wędrówki, zwłaszcza, że tego dnia dzieciaki były wyjątkowo zmęczone i marudne ale przynajmniej mamy motywację, żeby wrócić tu ponownie.

86f4107c Cbb5 4ff5 B385 8f4e76c5e479

Leave a Reply