Jeżeli masz ochotę na odrobinę przygody i szukasz alternatywy dla eleganckich hoteli i górskich chatek to Tatra Glamp jest dla Ciebie. Zlokalizowane na wzgórzu w Bukowinie Tatrzańskiej, w bliskim sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego, cztery kopuły sferyczne oferują nietuzinkowy nocleg na górskie wypady. To też super pomysł na spędzenie wyjątkowych okazji – urodzin czy rocznicy.
Do Tatra Glamp przyjechaliśmy z dwójką dzieci w listopadzie, czyli poza sezonem. Spędziliśmy tam cudowny weekend, blisko natury i z zapierającym dech w piersiach widokiem na góry. Myślę, że dwie noce to idealny czas w tym miejscu – na dłuższą metę mały metraż kopuły oraz bardzo minimalistycznie wyposażona kuchenka mogłyby być męczące, zwłaszcza podczas podróży z dziećmi.
View this post on Instagram
Co sprawiło, że nasz pobyt w Tatra Glamp był wyjątkowy? Przede wszystkim wspaniały widok na Tatrzański Park Narodowy, bliskość natury (w tym konie beztrosko hasające po ogrodzie przed kopułą) i gościnni właściele, którzy dbali o to żeby niczego nam nie brakowało. Poranna kawa z widokiem na góry smakowała zdecydowanie lepiej, niż ta wypita w hotelowych ścianach. Mimo bliskiej odległości od centrum miasteczka i od głównej ulicy mieliśmy poczucie, że znajdujemy się na odludziu – być może było to spowodowane faktem, że odwiedziliśmy kopuły poza sezonem i nie było zbyt dużego ruchu samochodowego lub pieszego w okolicy. Dodatkową atrakcją, zwłaszcza dla dzieci, jest możliwość rozpalenia ogniska w specjalnie przygotowanym do tego miejscu. Same kopuły są dobrze ocieplone, przez co można w nich przebywać nawet zimą. Wystrój wnętrza jest inny w każdej kopule ale widać, że właściciele zadbali o każdy szczegół – nawet o ksiażki, które dostępne są na miejscu.
Co nam się nie podobało? W zasadzie nie było takiej rzeczy, chociaż były elementy, które na dłuższą mete byłyby problematyczne. Przede wszystkim bardzo skromnie wyposażona “kuchnia”, która składa się tylko z mikrofalówki, małej lodówki oraz ekspresu do kawy. Na śniadanie w zupełności wystarczy ale jeżeli chcemy przygotować już inny posiłek to nie za bardzo jest taka możliwosć. Dodatkowo w sezonie może przeszkadzać hałas z przebiegającej tuż obok kopuł ulicy.
Mimo tego dla nas nocleg w Tatra Glamp był super przygodą, a dzieciaki wróciły zachwycone spaniem w “bańce”. Myślę, że wrócimy tu zimą żeby napawać się widokiem okrytych śniegiem gór i lasów.